* Oczami Katie *
Rano obudziłam się o 10.30 . Wstałam z łóżka , poszłam do łązienki , zrobiłam poranną toaletę i ubrałam się , w coś po domu <klik> . Zeszłam po drewnianych schodach na dół gdzie Claudie , jadła śniadanie .
- Chcesz ? - spytała i pokazała na talerz kanapek .
- Pewnie - uśmiechnęłam się , usiadłam obok niej i konsumowałam kanapkę .
- Nie wierzę że to już za kilka godzin - pisnęła moja przyjaciółka .
- Oj Claudie , Claudie . - zaśmiałam się .
- No co ? , wreszcie spotkam moich mężów , a Ty się ze mnie śmiejesz , foch - Ona także się zaśmiała . Po zdjedzeniu śniadania poszłyśmy oglądać telewizję . leciała jakaś nawet ciekawa komedia , potem druga i jeszcze trzecia i tak oto na zegarze wybiła godzina 14:55 .
- AAAAA ! WSTAWAJ ! BO NIE ZDĄŻYMY ! - krzyknęła Claudie i jak poparzona podbiegła na górę . Cicho się zaśmiałam i uczyniłam to co moja przyjaciółka . Szykowanie się , mi trochę zajęło , ale się opłacało . Byłam ubrana tak < klik > . Wyszłąm z pokoju i od razu w oczy ' rzuciła ' mi się Claudie ubrana tak < klik > . Wyglądała ładnie , ale ja bym się tak NIE ubrała .
- Ładna sukienka - zaczęłam się śmiać na co ona walnęła mnie w ramię . Zeszłyśmy po schodach na dół .
- Już jest 17:30 , do Charlotte , mamy 20 - 25 minut drogi , a mamy być tam trochę wcześniej czyli tak o 18:30 - 18:45 . Więc .. zdążymy - rzekła uśmiechnięta ' od ucha , do ucha ' Claudie .
- Tak ... - Wsestchnęłam .
- Zobaczysz polubisz ich jeszcze . Ożenisz się z którymś z nich , będziecie mieli razem dzieci i wgl - rozmarzyła się Claudie .
- Claud , słonko , to Twoje marzenie , nie moje - zaśmiałam się . Nawet nie wiem kiedy a już stałyśmy pod drzwiami , z któych wybiegła Charlotte , i nas przytuliła .
- Bawcie się dobrze - powiedzieli rodzice .
- Postaramy się... - rzekłam i wzięłam malutką za rączkę . Claudie zamówiła taksówkę i po jakiś 30 minutach byłyśmy pod areną . Było tam mnóstwo krzyczących , piszczących fanów .
- Wow ... - tylko to zdołała wydusić z siebie Claudie . - No to przepychanko czas zacząć - dodała i jak powiedziała tak się stało , po niecałych 10 minutach ( całkiem dobry wynik jak na Nas i tum fanów , muszę przyznać )stałyśmy przed ochroniarzem .
- Bilety proszę - powiedział starszy mężczyzna .
- Proszę - powiedziałam podając mu 3 sztuki biletów , a ochroniarz zawował jeszcze innego ochroniarza który zaprowadził nas na nasze miejsca . Stałyśmy tak z 10 minut , aż na scene nie wybiegła banda tych matołów , zaczeli coś gadać ,a poźniej śpiewać . Muszę przyznać że nie które piosenki mi się podobały ... np . Little Things To trochę dziwne że mi się spodobał , no ale cóż . Piosenka ma po prostu przesłanie. 2 godziny męczarni na tym koncercie i w końcu dobiegł końca . Właśnie stoimy w kolejce żeby się z nimi spotkać ... , a tak wgl . to zapomniałam dodać że zaraz wchodzimy i że stoimy ostatnie ... .
- Można już wejść - powiedział ochroniarz , a my uczyniłyśmy to co kazał .
- Cześć . Jestem Liam , a po koleji od prawej Niall , Harry , Zayn i Louis . Miło was poznać ... - uśmiechnął się serdecznie jeden z nich .
- Wzajemnie - wymamrotałam z grymasem wymalowanym na twarzy .
- Coś nie tak ? - spytał Niall .
- Nie .. wszystko okej - szturchnęła mnie w ramię Claudie . Claudie i Charlotte gadały z chłopakami przez jakąś godzinę , pod koniec dostały autografy i zdj z Nimi , a ja ciągle patrzyłąm w ekran mojego telefonu .
- A Ty nie chcesz autografu ani nic ? - spytał lokowaty .
- Nie ... nie potrzebny mi jest - sztucznie się uśmiechnęłam . - możemy iść ? - zapytałam z nadzieją .
- tak ... - pisnęła Claudie .
- Mam nadzieję że się jeszcze zobaczymy - uśmiechnął się do Nas Louis .
- Tsa .. ja też - wywróciłam oczami i skrzywiłam się .
- Paaaa - entuzjastycznie Charlotte i Claudie pomachała im , Oni zrobili to samo . Boże ... myślałam że to się nigdy nie skończy ... ale na reszcie ! . Ughhh .... jeszcze tylko iśc do domu , przebraćsię w piżamę , oglądać filmy do późna , mało co spać i gadać . Tak ... tak to jest jak się mieszka z Claudie pod jednym dachem . Cieszę się że spotkałam kogoś takiego jak Ona . Jest moją najlepszą przyjaciółką i mam nadzieję że to się nigdy nie zmieni .
sobota, 26 października 2013
poniedziałek, 14 października 2013
Roździał 1
* Oczami Claudie *
Obudziłam się o 09:00 , zjadłam śniadanie , umyłam się i ubrałam , następnie podążyłam do pokoju Katie , mając nadzieję że już nie śpi , ale jak to mówią ' Nadzieja matką głupich ' . Katie spała sobie , jak gdyby nigdy nic . Rozumiem , wczoraj rozpoczęły się wakację , ale do cholery , dzisiaj są urodziny jej siostry i miałyśmy iść do jej rodzinnego domu o 10 , trochę wcześnie ... , no ale sama Katie tak zdecydowała . Podeszłam do jej łóżka i zaczęłam krzyczeć nad uchem Katie ' WSTAWAJ ', co poskutkowało .
* Oczami Katie *
Obudziły mnie jakieś krzyki , powoli otworzyłam oczy , które napotkały schylającą się nade mną Claudie , zabiję ją kiedyś ...
- Inaczej się nie dało ? tylko drzeć się musiałaś ? - spytałam z lekkim grymasem na twarzy .
- Nie marudź tylko rusz to dupsko ! - powiedziała i już jej nie było . Wstałam z łóżka , ubrałam się , umyłam i zeszłam na dół , gdzie zjadłam śniadanie . Poszłam jeszcze z Claudie na górę po prezenty i już byłyśmy w drodze , do domu w którym mieszka jubilatka .
- Wszystkiego najlepszego - powiedziałam równo z Claudie gdy tylko zobaczyłyśmy małą Charlotte i wręczyłyśmy jej prezenty . Po nas prezenty dawała moja mama i tata . Nie wiem co dokładnie tam było , ale Charlotte , na widok tego prezentu zaczęła piszczeć i skakać .
- Co to jest ? - spytałam i wzięłam prezent od małej . Widząc bilety na koncert ' One Direction ' zaczęłam się śmiać .
- Ale po co aż 3 bilety ? Nie może pójść jedno z was ? - spytałam rodziców
- Katie , bo ... my tam nie idziemy - zaczęła mama
- Jak to ? to po co 3 bilety ? - skrzywiłam się
- Bo , Charlotte , pójdzie z tobą i z Claudie - na te słowa moja przyjaciółka powtórzyła tą samą czynność co Charlotte .
- NAPRAWDĘ ? - krzyknęłam - Nie no , nie ... w dodatku bilety vip , a wy nie możecie ?! - spytałam z grymasem .
- Praca - powiedział tata
- Koncert jest jutro o 19 , więcej informacji masz napisane na bilecie - powiedzieli i poszli do kuchni .
- Fajnie że wogóle mnie powiadomiliście - westchnęłam . Potem jeszcze bawiliśmy się z Charlotte , jedliśmy tort itp .
- Ja naprawdę spotkam One Direction i z nimi porozmawiam - zaczęła piszczeć Claudie gdy wracałyśmy do domu .
- Tsa... zarąbiście - po raz kolejny westchnęłam . Nie jestem jakimś hejtem któy wyzwa ich od pedałów , geji itd . , ja po prostu nie słucham ich muzyki i ich tak jakby nie lubię a szczególnie tego Harry'ego , czy jak mu tam . ( Ich imiona znam niestety dzięki Claudie , która ciągle o nich gada ) .
- Ej , no weź . Oni są tacy , fajni , o co ci znów chodzi ? nawet ich nie znasz , może kiedyś ich polubisz ... - uśmiechnęła się Claudie
- Wątpie ... - odpowiedziałam przyjaciółce .
środa, 9 października 2013
Prolog
' Pamiętacie, kiedy byliście małymi dziećmi i wierzyliście w bajki, marzyliście o tym, jakie będzie wasze życie? Biała sukienka, książę z bajki, który zaniesie was do zamku na wzgórzu. Leżeliście w nocy w łóżku, zamykaliście oczy i całkowicie, niezaprzeczalnie w to wierzyliście. Święty Mikołaj, Zębowa Wróżka, książę z bajki - byli na wyciągnięcie ręki. Ostatecznie dorastacie. Pewnego dnia otwieracie oczy, a bajki znikają. Większość ludzi zamienia je na rzeczy i ludzi, którym mogą ufać, ale rzecz w tym, że trudno całkowicie zrezygnować z bajek, bo prawie każdy nadal chowa w sobie iskierkę nadziei, że któregoś dnia otworzy oczy i to wszystko stanie się prawdą... '
Bohaterowie
Claudie Way (18 lat ) - Miła , uprzejma , zwariowana . Jednak gdy ktoś obrazi jej przyjaciół , bywa wściekła , chamska . Mieszka razem z Katie . Jest Directionerką . Jej ulubieńcem , z One Direction jest Louis , tak jak On uwielbia marchewki . Nie ma rodzeńswta , ale z Katie zachowują się jak siostry , są bardzo ze sobą zżyte .
Charlotte Simson (6 lat) -Siostra Katie. Jest bardzo grzeczna . Bardzo kocha swoją siostrę , bardzo lubi Claudie , ze wzajemnością . Kocha zespół One Direction . Jej marzeniem jest spotkaćswoich idoli .
One Direction - Ich to chyba znacie ?
Subskrybuj:
Posty (Atom)